Lubimy kulki:) Nie wiem, co w nich jest ale po prostu je lubimy. Mamy szklane, drewniane ale od wczoraj także te stworzone własnymi rękami, w radosnych, czarodziejskich kolorach. Nie trzeba wiele prócz odrobiny fantazji, modeliny, kulek ze styropianu lub drewna.
Dla tych, którzy odwiedzili w Krakowie fabrykę cukierków nie ma większej tajemnicy jak wyczarować z modeliny długie okrągłe rulony, w których ukrywać się będą różne kształty i kolory, które następnie pokrojone na małe okrągłe talarki obkleją kulki, a obtaczane w naszych rękach wyrównają się, a gdy zaschną stworzą ciekawe i ładne kolorowe kulki.
Udanej zabawy:)
My też lubimy takie kuleczki i piłeczki, tylko niestety nadal stale lądują w buzi... więc poprosimy o wersję jadalną;) I chyba wybiorę się do tej fabryki cukierków, gdzie to jest dokładnie?
OdpowiedzUsuńFabryka cukierków jest na ul. Gołębiej i nazywa się Ciuciu:) Zastanawia mnie, jak to jest, że niektóre maluchy praktycznie wszystko wkładają do buzi, a inne w ogóle:)
UsuńPrzypomniałaś mi o tym miejscu, musimy się tam z Zosią wybrać :) Świetny pomysł, a kulki oczywiście uwielbiamy :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne!
OdpowiedzUsuń