Pomyślałam rano, że mam w domu uroczego 7 miesięcznego malucha, który ma w perspektywie dobre kilka godzin u mnie w domu bez zabawek. Pomyślałam, czym mogłabym go zając z przedmiotów, które są wokół mnie:) W tej sposób pomysł na koszyk sensoryczny, który na pewno może być uzupełniany przez inne przedmioty, ja tylko znalazłam materiałów w domu. Sukcesem rozrywki jest odnalezienie przedmiotów o różnej fakturze, szorstkich, miękkich, kujących, delikatnych itd.
Potrzebujecie
- koszyk lub miska
- pumeks
- gąbka
- ostra ścierka
- przedmiot z miękkiego i delikatnego materiału
- pędzel
- grzebień
- szczotka
Zabawkę warto zaprezentować maluchom, dotknąć wewnętrznej strony dłoni każdą fakturą, nie zaszkodzi mały opis: miękkie, szorstkie itd. Potem niech przedmioty zostaną poddane swobodnej eksploracji:) Jest to rodzaj rozrywki, która jeśli się nie sprawdzi lub znudzi może zostać zwyczajnie schowana, "zdemontowana", nie zajmując miejsca. Polecam użycie nowych materiałów, ze względów higienicznym i możliwości brania przedmiotów do buzi:) Udanej zabawy dla maluchów:) Myślę, że z powodzeniem może być stosowana już u maluchów od 6-7 miesiąca.
Podoba mi się ta zabawa:) Kiedyś zabierałam się do uszycia takiej sensorycznej książeczki, ale pomysł nie zrealizowany do dziś, na pewno tak się pobawimy.
OdpowiedzUsuńWczoraj wykorzystałyśmy Twoją zabawę z kasztanami (tylko miałam kulki zamiast kasztanów, bo nie udało mi się już znaleźć kasztanów) i byłam pod wrażeniem co można robić z tymi kulkami. Natalka bawiła się nimi długo. Zaczęła od przesypywania do miski, wrzucała i wyjmowała je z kubków, próbowała nakładać na łyżkę, a skończyło się masażem stópek, czyli dreptaniem po kulkach zebranych do płaskiego pudełka:)
Co za zbieg okolicznosci:) wczoraj wpadl mi ten pomysl do glowy i kupilam mojej Duszce gabke, pumeks, szczoteczke i kilka roznych szmatek:)
OdpowiedzUsuń