10 marca 2014

karty montessori z małą dokładką:)

Ostatnio w sklepie udało mi się zakupić istne cudeńko:) W całkiem przyzwoitej cenie, za to niezwykle solidnie wykonane i ładne karty montessori: zwierzęta, kwiaty, owoce, owady:)


Dzieci miały frajdę bo naprawdę lubią być otoczone estetycznymi przedmiotami. Pierwsza inauguracja była z owadami bo mieliśmy figurki (chociaż nie wszystkie), była to szansa do prześledzenia kilku pozycji książkowych, przypomnienia sobie, co pod kolorowymi skrzydłami ma biedronka. Naprawdę lubimy ten sposób poznawania świata, dodatkowo to szansa na poznanie nazw owadów po francusku.




Naprawdę fascynują mnie dłonie dzieci, kiedy myślą, poznają świat i zastanawiają się nad czymś... Uwielbiam patrzeć na nich wtedy z boku, śledzić grymasy na twarzy, manipulacje małymi palcami, wsłuchiwać się w ciszę i oddechy... To ich wzrastanie i poznawanie jest piękne...

Piękne karty owoców sprawiły, że chcieliśmy je wykorzystać od razu, potrzebowaliśmy grupy owoców, a z racji ich niedostępności wykorzystałam ciastolinę i stworzyłam z niej owoce. Moc ciastoliny do takich celów polega na tym, że po kilku dniach prawdziwie twardnieje:) Także zabawą w poznawanie owoców możemy się cieszyć do dziś:) Bo owoce zachowały się w idealnej formie:)





Basia naprawdę bardzo, bardzo lubi się bawić tym małym zestawem:) A ja patrzę na nią z radością:)

1 komentarz:

  1. Ciotka, ależ piękne te owoce :) Bo jak ja coś lepię z ciastoliny to lepiej, żeby tego świat nie oglądał :D

    OdpowiedzUsuń