28 stycznia 2014

pajęczyna

Wiem, że większość z Was posiada w domu motek wełny. Ja swój pierwszy dałam mojemu synowi, gdy miał może rok i nie przypuszczałam, że około roku później stworzy zabawę, która będzie mu towarzyszyła przez kolejne lata, która nauczy go wiązania węzełka, której sprzątnie jest trudne i straszne ale efekty są zabawne i piękne:) Córka na razie naśladuje brata ale czekam, co ona stworzy wykorzystując te długie "sznureczki":)

Potrzebujecie:)


A potem tylko i wyłącznie kreacji Waszych pociech:) Mój syn zaczepia motki o wszelkie możliwe przedmioty w pokoju, a potem po prostu "tka pajęczynę". Najpiękniejsza w życiu wyszła mu gdy zrobił ją pomiędzy nogami stołu, dzisiaj jednak powstała w pokoju.  U nas w roli pożeraczy wystąpiły pająki, a ...



... w roli ofiary plastikowa mucha:)


Dla nas pajęczyna to co najmniej 40 minut wesołej zabawy:) Potem ofiarą pajęczyny staje się młodsza siostra lub ja;)

27 stycznia 2014

woda i kolory

Dzieciaki mocno przeziębione więc postanowiliśmy zostać w domu by nie okazało się, że za chwilę jednak rozłożymy się dokumentnie. Chyba też trzeba nam odreagować trochę stresów z ubiegłego tygodnia:) Na stres najlepsze są radosne kolory i woda:) Ponieważ chorzy na basen nie pójdziemy to wybraliśmy inną opcję.

Jeśli macie ochotę zorganizować trochę rozrywki dzieciakom potrzeba Wam jedynie:
- kilku małych słoików lub pojemników na wodę (wszelkie możliwe kształty)
- dzbanka wody
- łyżeczek, zakraplaczy bądź pipet (w zależności od wieku i możliwości dzieci)
- spożywczych barwników (wystarczą trzy podstawowe kolory: my mieliśmy żółty, niebieski i czerwony)
- polecam tackę
- dodatkowo pojemnik na kostki do lodu

Zabawa:) To tworzenie kolorów z możliwością notowania (posługując się kredkami), jakie dwa kolory tworzą jaki itd. Ale to także niezwykłe ćwiczenie rąk (używanie zakraplacza, pipety, łyżeczek). My stworzyliśmy także kolorowe kostki lodu. Poniżej pełen zapis fotograficzny naszych poczynań:) Dzieci były zdecydowanie zadowolone:)








"Mamo spójrz jakie kolory udało nam się stworzyć":) Fantastyczna zabawa:) Dużo radości dla dzieci:)

23 stycznia 2014

podpatrzone inspiracje na trudny dzień...

Gdy masz dzieci dobrze wiesz, że zdarzają się w ich życiu sytuacje ekstremalne i trudne. Ponieważ przeprowadzka do nowego kraju i bariera językowa, która ciągle istnieje u dzieciaków, wywołuje różne skrajnie trudne dni i emocje, dzisiaj postanowiłam rozładować napięcie. Po targaniu gazet i tworzeniu kuli złości przyszedł czas na wyciszenie i relaks. 
Pomysł podpatrzyłam na znakomitym blogu www.mamablizniacza.blogspot.com, chyba z wszystkich które widziałam ten przemawia do mnie najbardziej. Kobieta z niesamowitymi pomysłami, pięknie o tym mówi i pięknie to pokazuje. Jeszcze się nie znamy ale kto wie:) 

Pierwszy pomysł: 

TĘCZA 
 
Potrzebujecie jedynie kilka kawałków filcu w kolorach tęczy, które przycinacie w formie półkoli. Fantastyczna zabawa do układania dla maluchów. 



ŚWIECĄCE  PUDEŁKA

Naprawdę znakomity pomysł na zajęcie maluchów. Wystarczy pudełko "ikeowe", lampki świąteczne, które wkładamy do środka i wszelkie kolorowe przezroczyste, przepuszczające światło przedmioty, chociaż my zastosowaliśmy pełną dowolność w tym temacie. Prócz kubków i misek mieliśmy kulki szklane, zakrętki, makaron gwiazdy i księżyce, do układania przedmiotów dzieci używały także pęsetki. Ich inwencja po prostu mnie cieszy i na pewno będziemy powtarzać zabawę z różnymi przedmiotami, może z użyciem także lusterek. Powstało dużo ładnych  tworów, a i relaks przed snem udał się znakomicie. 








Mało wysiłku a świetnie spędzone popołudnie. Pozdrawiam 

20 stycznia 2014

figury geometryczne w wersji dla malucha i dla starszaka

Zawsze wydawało mi się, że gdy uczymy dzieci, jak wygląda koło, kwadrat, trójkąt to warto także dodać inne figury. Po stworzeniu małego materiału edukacyjnego uzmysłowiłam sobie, że to dość kłopotliwe tłumaczyć, że kwadrat jest także prostokątem, że romb jest także równoległobokiem itd. Zdecydowałam się więc nie wnikać w te zawiłości na tym etapie edukacji i zabawy.
Powstały więc dwa zestawy jeden z myślą bardziej o Basi, drugi z myślą o Stasiu ale jak się okazało wszystko podlega wymianie i dochodzą do tego pomysły dzieci:) Co mnie cieszy:)

Potrzebujecie:
- kartoniki z wydrukowanymi figurami geometrycznymi (ja skorzystałam z gotowych figur przygotowanych do wydruku udostępnionych na blogu przez jedną z mama, problem, że nie pamiętam adresu, ale jest takich materiałów sporo w internecie)
- wycięte z filcu, grubej tektury figury w różnych kolorach

w wersji dla starszaków
- podpisy figur (kartoniki z figurami podpisanymi i same nazwy figur)

Używaliśmy także wszelkich materiałów dodatkowych dostępnych w domu (magnesy z kuleczkami, patyczki itd.)

Mam nadzieję, że zdjęcia będą pewną przejrzystą instrukcją.




Prosta forma zabawy polega na dopasowaniu odpowiedniej figury do jej wizerunku na kartoniku, można je w trakcie układania nazywać. Poniżej wersja dla starszaka:) Z opisem figur, boków, generalnie każdą informacją, którą maluch chce i ma ochotę przyjąć:) Można dopasowywać także oddzielnie wydrukowane podpisy figur.


Dzisiejsza kreatywność mojej Basi bardzo mnie ucieszyła:) Wprawdzie układała ciągle kwadrat i trójkąt ale cieszę się z jej pomysłów:)



14 stycznia 2014

poznajemy sylaby cz. 1

Kontynuujemy poznawanie liter i sylab według metody Cieszyńskiej. Poszukuje sposobów na to, by poznawanie i utrwalanie wiadomości związane z sylabami było zabawne i wesołe. Oto pomysł na utrwalanie sylab, rozróżnianie ich, a także przy okazji mała gimnastyka buzi i języka.

Potrzebujecie:
- wydrukowane drukowane samogłoski lub sylaby ( zależnie od tego, co chcecie utrwalić), my utrwalamy obecnie sylaby PA, PO, PE, PI, PU, PÓ, PY około 6-8 sztuk z każdej sylaby (w zależności od ilości dzieci)
- rurkę/ rurki do picia napoju

Zadanie polega na zebraniu przy użyciu rurki w ustach wszystkich z wypowiedzianych sylab np. "zbieramy teraz wszystkie PA".
Ćwiczenie testowałam na różnych grupach wiekowych, także wprowadzając rywalizację:) Sprawdziło się:)
Moje maluchy były zachwycone:) Proste, a po prostu bawi i uczy:)



mamo tato zrób to sam:)

Czas przedświąteczny upłynął nam pod znakiem tworzenia zabawek drewnianych, których miniprodukcję rozpoczęliśmy dzięki nabytkowi mojego męża. W każdym razie piła zdecydowanie pomaga nam w realizacji naszych (szczególnie moich) planów na tworzenie zabawek i materiałów edukacyjnych dla dzieci. Brak nam czasu ale powoli będziemy prezentować efekty:)
Pierwszy to skrzynka z drzwiczkami o różnych sposobach zamykania (zasuwka, łańcuszek, kłódka itd.). Efekt pracy mojego męża a pomysłu, który podpatrzyłam w przedszkolu Montessori :) Ponieważ skrzynka jest duża służy teraz jako sejf ale ćwiczenie dzieciaków w otwieraniu tych różnych rodzajów zamknięć jest świetne i zabawne. Być może skrzynka zostanie pomalowania ale jeśli znajdę na to czas:) Polecam wykonanie nieco mniejszej niż my to zrobiliśmy:)


Na koniec kilka naszych tworów, większość gotowych została rozdana na prezenty więc tylko część naszej pracy:) Zdjęć poprzednich znaleźć nie mogę z powodu zmiany komputera:) Pozostaje to co jest:) Myślę, że dzieci zapamiętują przedmioty, które wykonujemy dla nich własnoręcznie:)